Podkuliłam nogi , siedząc na parapecie . Tego wieczoru nie było słychać niczego , wiatr nie poruszał suchymi , jesiennymi gałęziami , deszcz nie odbijał się od zamglonych szyb , na niebie nie było żadnej gwiazdy , jedyne co było słyszalne to ta cholerna cisza , przedzierająca się do mojego serca . Wyjęłam słuchawki z uszu , spuszczając bezwładnie na podłogę . Jedyną muzyką , która zastąpiła tego wieczoru dźwięki grubSona były jego słowa , czyste , prawdziwe , szczere , kojące mój rytm serca . Otuliły całą moją duszę , powodując ten nadzwyczajny błysk w oczach
|