Zachód słońca. On i ona. Park, pusty, piękny, pełen kwiatów. Ona czuje się tak wyjątkowa, tak wspaniała. Kolejna naiwna. On mówi jej że jest piękniejsza od zachodu słońca. Że jest magiczna, inna niż wszystkie. Najlepsza. Ona odpowiada pocałunkiem. Ostatnim. Następnego dnia inna siedzi z nim na ławce w parku. Następna jest tą magiczną. Tak, następna. Znam ten scenariusz.
|