w akcie desperacji przeszukuje pokój. może czegoś
zapomniałeś, może pod łóżkiem leżą
Twoje klucze, może Twoje słuchawki poplątały
się z moimi i zwyczajnie czekają w szufladzie.
może będziesz musiał po nie wrócić, wejść na chwilę,
przez mój próg, uśmiechniesz się, usiądziesz na łóżku,
może nawet dotkniesz mojej dłoni na kilka
sekund, a może też popatrzysz w moje oczy,
a Twój zapach przyspieszy bicie mojego serca.
może ja znowu na chwilę się uśmiechnę,
tak, na pewno
poczuje radość, rzęsy zatrzepoczą zakochany taniec.
ale gdy wyjdziesz.. umrę z rozpaczy.
|