|
Kiedyś pocięłam się przez niego , moja psychika była na krańcu wytrzymałości , cały czas chodziłam smutna , załamana , miałam ochotę cały czas płakać . Chciałam umrzeć, zniknąć. Wiem , że źle zrobiłam teraz tego żałuję , ale kiedyś myślałam ,że to jedyny sposób , żeby mniej cierpieć , myślałam , że te ślady zawsze będą mi przypominać o nim , o tym jak go kochałam i jak mnie zranił . Ale nie pomyślałam o tym , że są osoby , którym na mnie zależy , i że raniąc siebie ranię także ich , i że oni cierpieli wraz ze mną, martwili się o mnie , a ja tego nie zauważałam . Teraz blizny nadal są , dalej o nim pamiętam , ale wolałabym , żeby ich nie było , bo wiem , że jeszcze będę szczęśliwa , a tych blizn się wstydzę, chciałabym żeby zniknęły . Boję się , że osoba z którą kiedyś będę , i którą będę kochała , patrząc na moje blizny, będzie się zastanawiała , czy ją kocham również mocno i czy dla niej też bym się pocięła. Owszem cięcie się zmniejsza ból, ale nie sprawi, że będziemy szczęśliwi,
|