- dlaczego ze mną rozmawiasz? co tu robisz? - zapytałam nie dowierzając. - przyjechałem dla Ciebie, tęskniłem, nie mogłem pozbyć się natrętnych myśli. posłuchaj.. - zaczął. - bardzo mi na Tobie zależy. zmagałem się z tym przez wiele miesięcy, było mi cholernie ciężko się nie odzywać, ukrywać uczucia przed znajomymi, Twoimi kuzynami. czułem się jak idiota,mówiąc wszystkim ciekawym, że mi nie zależy, kiedy naprawdę serce biło jak oszalałe, kiedy o Tobie zaledwie pomyślałem. - zatrzymał się, a mnie zrobiło się słabo. to zbyt piękne, żeby było prawdziwe. - chciałabyś ze mną być? dasz mi jeszcze jedną szansę? - zapytał. niewiele myśląc przybliżyłam się do niego. kiedy już prawie dotykałam jego ust..obudziłam się. / tonatyle
|