Nie wiem co mogę Ci powiedzieć. Dużo łatwiej byłoby mi, gdybyś nauczył się czytać z moich tęczówek, wpatrujących się w Twój uśmiech.
Gdybyś dotkąwszy mojej dłoni, poczuł to samo, co czuję ja od samego początku, przy każdym dotknięciu Twych spragnionych obojczyków.
Gdyby nasze linie papilarne wpasowały do siebie, a usta były jednością.
Biegnę do Ciebie, bo znalazłam najbielszy i dokładny odcień bieli na niebie, bo nie jestem w stanie spoglądać na Twoje smutne oczy i ciało przepełnione złością.
Czuję, że jesteś częścią mnie, że szukamy siebie nawzajem i potrzebujemy się nawzajem, by spokojnie oddychać.
Nie wiem, nic nie wiem.
Zamiast zmierzyć się ze strachem uciekam pod kołdę i zatykam uszy nie chcąc słyszeć tych drżących i gnębiących szeptów, że już Cie nie kocham, chociaż tak nie jest.
Kocham.
Jesteś moim ideałem, i nie odchodź, bo nie zdołam żyć bez serca.
|