Nie lubiłam tego, łudziłam się iż może jeśli nie będe o tym wspominać ten dzień nigdy nie nadejdzie. Jednak naszedł. Dzień w którym musiałam się z nim pożegnać, wiedząc iż chociaż kiedyś ponownie go zobaczę, nie będzie tak samo jak dotychczasz. Bałam się że jego wyjazd coś zmieni, że kiedy wróci nie będzie już taki sam jak kiedyś . Nie będe mogła go mieć na wyciągniecie ręki, ani iść do niego pod blok, i wiedzieć że jest u siebie. Jego mieszkanie, a zwłaszcza pokój z którym wiarze się tyle wspomnień bedzię puste, nie bedzię tam jego, tylko puste łóżko i rana na moim sercu.
|