Trzymam w rękach Twoje zdjęcie i tracę zmysły na tej gładkiej powierzchni- rozpierzchają się, jak spłoszone konie, a tętent kopyt niesie się echem po mojej głowie. I patrzę na Ciebie, i zwijam swój lęk w pięści twarde, co tłukę nimi na oślep swoje wnętrze.
O czym marze, kiedy zamykam oczy i tulę to zdjęcie do policzka? O Twoich dłoniach. Marzę, że Twoje palce przeplatają się z moimi i zaciskają się na kostkach. Że ukochane linie papilarne znajdują swoje miejsce gdzieś na moim policzku i trwają nieprzerwanie. Marzę, że wtulam policzek we wnętrze tych miękkich dłoni, a one głaszczą mnie, koją mnie. I marze jeszcze, że te dłonie Twoje kochają moje....
|