ja cierpie kazdego dnia z tesknoty, lzy same naplywaja do oczu z bezsilnosci, czuje sie taka bezradna niewiem co zrobic by przestac kochac a co najwazniejsze przestac cierpiec:((nie mam juz sily ciagle sie gdzies gubie, nic juz nie rozumiem bo on nie potrafi mi tego wyjasnic ale twierdzi ze kocha tylko nic nie robi bysmy byli razem szczesliwi, rani mnie kazdego dnia! to jest milosc?
|