„- Nikomu nie zakłóciłem spokoju, Nelly, a sobie sprawiłem ulgę. Teraz będę o wiele spokojniejszy, a ty będziesz miała więcej pewności, że nie powrócę spod ziemi, gdy mnie tam już pogrzebią. Zakłóciłem jej spokój? Nie, to ona nie dawała mi spokoju – przez osiemnaście lat dniem i nocą dręczyła mnie bezustannie, niemiłosiernie - aż do wczoraj. Dopiero tej nocy doznałem ukojenia. Śniło mi się, że śpię przy niej ostatnim snem, z sercem uciszonym, z policzkiem przymarzniętym do jej policzka."
|