„- O, nie! Nie obawiam się śmierci i nie mam ani przeczucia, ani nadziei, żeby się
po mnie zgłosiła. Dlaczego miałbym się jej obawiać lub spodziewać? Przy moim silnym
organizmie, umiarkowanym trybie życia i spokojnych zajęciach powinienem dożyć
i prawdopodobnie dożyję tak późnego wieku, że nie zostanie mi na głowie ani jeden
czarny włos. A jednak nie mogę tak żyć dalej! Muszę przypominać sobie, że trzeba
oddychać... prawie przypominać sercu, aby biło! To coś jak zginanie twardej sprężyny:
spełniam pod przymusem każdą najdrobniejszą czynność nie nakazaną przez tamtą
jedyną myśl, podobnie pod przymusem widzę przedmioty martwe lub istoty żywe, o ile
nie pozostają w związku z jedną przemożną myślą."
|