„Mówisz, że nigdy mnie nie wspomina i że o mnie przy niej nie mówią. Z kim miałaby o mnie rozmawiać, jeżeli tam nie wolno wymówić mego imienia! Ona myśli, że wszyscy jesteście szpiegami jej męża. Pewien
jestem, że ma wśród was piekielne życie. Z jej milczenia łatwo mi zgadnąć stan jej uczuć. Mówisz, że często jest zdenerwowana i niespokojna, czyż to ma świadczyć o uspokojeniu? Mówisz, że nie jest całkowicie przy zdrowych zmysłach. A czy może być inaczej, gdy jest tak straszliwie osamotniona? I to głupie stworzenie, które dogląda jej
tylko z obowiązku, ze współczucia, z litości, z miłosierdzia! Mógłby równie dobrze zasadzić dąb w doniczce od kwiatów, w nadziei, że mu wyrośnie, jak spodziewać się, że wróci jej siły i zdrowie swoimi pustymi zabiegami!”
|