nigdy nie pozwalałeś mi pić, palić, czy nawet przeklinać. zawsze dzwoniłeś wieczorem, żeby zapytać, czy nie jest mi zimno i, czy przypadkiem nie trzeba mnie odprowadzić do domu. tak, martwiłeś się o mnie i mogłam mieć tą świadomość, że jest ktoś komu na mnie zależy. a dziś? nie ma Cię - odszedłeś i zostawiłeś mnie z tylko z jednym pytaniem: dlaczego, kurwa dlaczego?
|