cz. I
Lipcowy wieczór. Siedziała jak zwykle na balkonie wysłuchując odgłosu jego motoru. Zawsze wiedziała kiedy wracał do domu. Wibracje komórki i kolejny sms treści "Jesteś dla mnie najważniejsza". Nie byli parą. On starał się jak mógł, a ona obojętna na wszystko, za każdym razem go odrzucała. Co noc, w świetle księżyca, przy muzyce ale ze łzami w oczach, rozmyślała nad swoim życiem oraz jego sensem. Nastał dzień, następny zwykły dzień pełen pracy. Późnym popołudniem w ramach odpoczynku pojechała, na krótka przejażdżkę rowerem. Zatrzymała się w miejscu, gdzie mogła się
|