cz2. Kiedy najważniejszym miejscem były ramiona taty a mama największym bohaterem.Twoimi najgorszymi wrogami było twoje rodzeństwo , gdy "wojna" znaczyła gre w karty . Gdy dziewczyny zakładaly krótkie spódniczki wcale nie oznaczało że są dziwkami i sukami.Kiedy jedynym narkotykiem byl syrop na kaszel a zioło to po prostu piertuszka którą mama wżócała do zupy. Największy ból jaki czółeś to pieczenie startych kolan i łokci, i kiedy pożegnania oznaczały " do jutra". I niech mi ktoś teraz powie... dlaczego tak chcieliśmy być dorośli ?
|