pamiętam siebie z przed roku. piątkowy wieczór? obowiązkowo w jakimś klubie tańcząć mocno pijana do białego rana z nowo poznanymi ludźmi. a dziś w piątkowy wieczór wracam póznym wieczorem do domu, zmęczona, po całym dniu pracy. i jedyne czego pragnę to sen. zmiany czasem przychodzą nawet niechciane. to się nazywa dorosłość.
|