pamiętam jeszcze te czasy kiedy to brak pozwolenia na wyjście na sanki. było największym problemem. kiedy to byliśmy choży a nasze rodzeństwo szalało na śniegu, a my ? musieliśmy patrzeć jak świetnie się bawią. tak pamiętam też wszystkie ulepione bałwany, które wzrócone były w okno mojego pokoju. i patrzyły swoimi kamykowymi oczami, do czasu aż po prostu nie odpadły. tak kocham dzieciństwo w zimnej i puszystej zimie. / ziuump
|