Wiesz co jest najgroźniejsze w tym że żyje? Fakt że kiedyś umrę że opuszczę to wszystko i pewnie będę szczęśliwa ale istnieje też taka możliwość że właśnie w ostatniej sekundzie życia docenię to co miałam. Wszystkie problemy po których dzielnie wstawałam przyjaciele którzy odwracali się ale też tacy którzy w zaparte mnie wspierali że wszystkie kłótnie o małe przekroczenia zaczną mieć sens że wszystko wyda mi się takie pociągające i ekscytujące że zapragnę żyć że w końcu znajdę upragnioną chęć życia. Tego się boję że wtedy będzie już za późno że wtedy zostanie mi stały lek: łzy. Obawiam się tego że skończę swe życie jak i zaczęłam płaczem i histerią a potem nastąpi cisza. Bo początek jest jak koniec a koniec jak początek. /glupiamadz
|