Dotknęłam obiema rękoma głowy, w której bawiłeś się ze mną w chowanego i mocno ścisnęłam ją. Skulona przytuliłam się do zimnej ściany, leżałam na łóżku z nogami podciągniętymi pod samą brodę, łydki obejmowałam rękoma. Nie zobaczyłeś mojej kolorowej sukienki, nie zjedliśmy razem kolacji, nie spotkaliśmy się już ponownie... Teraz kiedy o tym myślę, nie jestem w stanie pojąć ani jednej sekundy spędzonej wtedy z Tobą, nie mogę pojąć Ciebie - kim lub czym byłeś? Po prostu tak jak gdyby nigdy nic, zniknąłeś jeszcze szybciej i bardziej niespodziewanie niż się pojawiłeś. Te skrzydła jeszcze mam. Dbam o nie, ale nie chcę i nie potrafię latać sama. Nie gniewam się na Ciebie, możesz wyjść z ukrycia.
Daj mi jakiś znak, czy spotkamy się jeszcze?
|