Kolejny koncert tego zespołu. Wszyscy się rzucają, śmieją, tańczą i śpiewają. Ja stoję, stoję i patrze na genialnego wokalistę. Słyszę na żywo głos który tak często doprowadza mnie do łez, dzięki któremu mój dzień staje się piękniejszy. Perkusista wybija rym mojego serca. Nie muszę stać blisko sceny, zdobyć autografu, spojrzeć na ich twarze. Wystarczył mi dźwięk.
|