Uwielbiam iść szarymi uliczkami,
gdy w uszach napierdala mi rap.
Wiecie co?
Jak tak sobie ide
i patrze na tych wszystkich śmiesznych ludzików,
ktorzy myslą, że życie jest tak zajebiste,
to pod maską czuję się kozacko.
Nie zdają sobie sprawy z tego,
że i oni z dnia na dzień mogę
spierdolić sobie reszte życia.
|