-oj tam, oj tam. masz plusy. -jakie? -zapytałam, idąc w stronę pokoju nauczycielskiego po materiały. -ten dzień spędzisz ze mną. -ej ej... pfff... hamuj się troszeczkę, bo nie na miejs... -przerwałeś mi. opierając mnie o ścianę i całując namiętnie. pech chciał, że z klasy wyszła panna, z którą się nie lubimy. zobaczyła to i zwołała resztę swoich przyjaciółeczek. chciałam przerwać. ty nie dałeś mi tego zrobić. wśród nich pojawiła się twoja dziewczyna. chyba nie musiałeś tłumaczyć jej tego. dostała wymowny komunikat. skończyłeś pocałunek. wziąłeś mnie za rękę, idąc do pokoju, przeszliśmy obok niej. powiedziałeś: to koniec, chyba nie muszę mówić nawet. kocham ją, a nie cb. przepraszam. wtuliłam się w twoje ramiona i powiedziałam, że czekałam na ten dzień, w którym to się stanie. [4]
|