A każdego dnia kiedy podnoszę się z łóżka szukam w sobie na nowo siły, która pozwoli mi wytrwać kolejny dzień. Staję się to coraz trudniejsze. Nie wiem czego mam się spodziewać danego dnia. Będzie dobrze czy źle?. Chociaż coraz częściej jest cholernie źle. I pomyśleć, że to wszystko przez osobę, którą kocham. To ona mnie dobija i sprawia, że nie mam ochoty na nic. Ale obiecuję sobie. Już niedługo wstanę, ogarnę się, a jej widok nie będzie wywoływał szybkiego bicia mego serca. Obiecuję, że się odkocham. Wiem, że to może trochę potrwać, że będzie ciężko, ale chcę zacząć żyć. Tak jak kiedyś. Chcę nauczyć się żyć bez Ciebie. Mimo, że brak Twojej obecności przyprawia mnie o dziwne poczucie wewnętrznej pustki, ale ja dłużej tak nie wytrzymam.
|