kiedy byliśmy razem , lubiłam chorować. Wtedy , gdy tylko wyszedł ze szkoły pędził do mnie z kwiatkiem i całował na powitanie mimo tego , że ryzykował ten czyn chorobą. Po zapytaniu jak się czuje udawał się do kuchni , wstawiał wodę na herbatę i pytał czy osłodzić miodem czy cukrem. Wracał do pokoju z kanapkami w kształcie serca i przez resztę dnia był przy mnie. Dziś nie lubię chorować. Nie ma Ciebie przy mnie i chociaż herbatę robi mi mama to nigdy nie wyjdzie jej tak idealna jak Jemu. Nie lubię choroby , bo ona przypomina mi chwile spędzone z nim.
|