kocham moich przyjaciół. wiem, że zawsze znajdę w nich oparcie, będę mogła się wyżalić, pośmiać, pomelanżować. będę mogła mieć przy nich napad głupawki, którym ich pozarażam, będę mogła iść z nimi na spacer, na rower, na rolki, do Polo, do Netto, do Biedronki. gdziekolwiek, ważne, żeby tylko z nimi. mogłabym zamęczać ich godzinami, zabierać im ich rzeczy, drzeć im się do ucha, a nawet dzwonić do nich o 2 w nocy, pytając co u nich, żeby następnego dnia zobaczyć ich złowrogą minę, po której uśmiechają się do mnie promiennym uśmiechem. [zakonnicaa]
|