Gdy spytała o następne spotkanie on odpowiedział ze śmiechem ,że to był tylko zakład, płakała ,odeszła i płacząc ,cała rozmazana pobiegła do domu .
Bez wahania chwyciła po żyletki.Pomyślała ,że kiedyś musi być ten pierwszy raz .Nigdy się nie cięła ,ale teraz czuła ,że to pomoże.Łzy kapały tak gęsto jak krew z głębokich ran.
Po kilku dniach była w stanie iść do szkoły.Gdy zobaczyła go i jego kolegów podeszła dać mu z liścia ,a gdy zobaczył blizny ,złapał ją za nadgarstki i powiedział ,że przeprasza.
I ,że nigdy sobie tego nie wybaczy ,a potem ...Rozpłakał się jak małe dziecko..
|