wciąż o Tobie myślę. jak mnie dotykałeś, całowałeś i szeptałeś mi te słodkie głupstwa do ucha. myślę o tym, jak bardzo byłam w Tobie zakochana, jak wiele poświęciłabym dla Ciebie, jak, sama nie wiem kiedy, stałeś się moim tlenem. oddychałam Tobą. zaciągałam się Tobą. sprawiałeś, że oskalpowany mięsień szybciej bił w mojej piersi. byłeś moim kochankiem i najlepszą przyjaciółką jednocześnie.. i w jednej chwili zniknąłeś. tak naprawdę nie było Cię od dawna. a teraz wracasz, jak pies z podkulonym ogonem i pytasz, czy wybacze. lecz ja mam serce po prawej stronie, więc sory, chyba Cię kocham ale kurwa, nie zrozumiem!
|