gdzie podziali się wszyscy ludzie, którzy zawsze wstrzykiwali we mnie optymizm ? gdzie przyjaciele, którzy trzymali mnie, kiedy nie potrafiłam już iść. gdzie ludzie, którzy potrafili sprawić, że się uśmiecham ? są. jeden ma depresję, druga się tnie, kolejno: mają myśli samobójcze, popadli w alkohol, narkotyki. nadal są gdzieś blisko, ale... dziś to ja muszę wszystkim pokazywać jak żyć. wiem, że muszę im pomóc, choć sama jestem o krok od wyniszczenia. sama kuleję, lecz niosę na ramionach innych. naprawdę ciężko mi żyć w ten sposób. ciężko wiecznie zagryzać wargi i ukrywać swój ból, który dosięga już setna.
|