Czasy mojego dzieciństwa może nie były idealne, ale nie oddałabym ich za nic. To dzięki nim zobaczyłam Idola, poznałam pierwsze Barbie, widziałam drewniane chodaki, pokochałam Gremliny, Timona i Pubmę, Simbę, gumę Kaczora Donalda, Power Rangers, prawdziwe filmy Walta Disney'a, pierwszą Nokię z kilkoma czarnymi kropkami na wyświetlaczu, robiącymi za tapetę, Milky Waye, Mario, Ich Troje, Od Przedszkola do Opola, jojo, stare, dobre kasety wideo, Flipsy, te kolorowe lizaki, spychanie ostatniej osoby z ławki na korytarzu w podstawówce... te wszystkie ,,fortece'' zbudowane z koców i poduszek... jak dziadek w środku lata był gotowy wyciągnąć sanki i wozić mnie po dworze, chociaż było 30 stopni, a ja miałam moje durne zachcianki... to było moje dzieciństwo.
|