Kiedyś. Bez problemu gadaliśmy z płcią przeciwną. Kiedy byliśmy nieśmiali, ludzie uważali, że jest to słodkie. Mieliśmy głowy pełne zwariowanych pomysłów. Każda kłótnia zaczynała się i kończyła podczas tej samej godziny. Wszystko budziło naszą ciekawość. Każde nasze przewinienie nie było tak karane, jak teraz jest. Kiedyś. Można było zawsze znaleźć pocieszenie w ramionach mamy. Można było zawsze pomęczyć zabawą tatę, który właśnie wrócił ledwo żywy z pracy. Nigdy nie dawał po sobie poznać, jak bardzo jest zmęczony. A my nie rozumieliśmy. Dla nas to był nasz tata. Nasza mama. Często mieli nas dosyć. Czy kiedyś nam to powiedzieli?
|