odpaliłam płytkę i zaczęłam oglądać z dokładnością wszystkie nasze zdjęcia, przeskakując tak z jednego na drugie łzy spływały po policzkach jak krople deszczu, a w głowie setki wspomnień. wzięłam psa i wyszłam z nim na osiedle. włączyłam mp4 i zaczęłam wysłuchiwać wszystkich naszych piosenek, w końcu poszłam na "rumaki"- nasze niegdyś ulubione miejsce. usiadłam na ławce ze spuszczoną głową wymyślałam historyjki co by było gdyby.. właśnie, co by było gdybyś teraz podszedł do mnie, przytulił, przeprosił i wszystko skończyło by się happy end'em?
|