To coś co we mnie siedzi ,powoli mnie zabija i wykańcza. Wykańcza również moich bliskich . Nie potrafię nad sobą panować. Nieświadomie się krzywdzę, nie czuję bólu. Nie umiem sobie z tym wszystkim poradzić. Kolejny dzień w domu, kolejny dzień płaczu, kolejny dzień kłótni , krzyków i smutku.
|