Kiedy usłyszałam na kolejnej nudnawej lekcji biologi, że aspiryna mocno rozrzedza krew, przez co łatwo się wykrwawić, dostałam olśnienia. Ostatnio przecież brałam jej tak dużo. Tak łatwo byłoby wszystko skończyć, a równocześnie dopiero co rozpocząć. Pożegnać się z wrogami i przywitać z przyjaciółmi. Byłabym zdolna posunąć się tak daleko. Ale przecież nikt by mnie o to nie podejrzewał : zawsze uśmiechnięta, idealnie ubrana i umalowana, dobrze ucząca się, a w środku krzycząca o pomoc, błagająca o zbawienie i spokój. Wtedy nie zważając na nic sięgnęłam po żyletkę, która zawsze towarzyszyła mi w malutkiej kosmetyczce. Chyba wreszcie wiem co to szczęście ... [ Schiza_xd ]
|