|
zasnęłam. zaczął mnie budzić. muskał moje usta. później łaskotał coraz bardziej.
nie wyrabiałam ze śmiechu. ciągle przytulaliśmy się. zaczęliśmy poznawać się.
złapał mnie za rękę, usiadł obok mnie, nie przerywając pocałunku, wypowiadał swoje imię.
przyszła kolej na wiek, uznałam, że powinien być cicho. nie chciałam od razu wiedzieć wszystkiego .
na samym początku, pokochałam jego tajemniczość. wplątał swoje palce, w moje włosy. i ciągle powtarzał, że przeznaczenie
nas przyciągnęło do siebie. / szloch
|