Siedziała przed laptopem w za dużym czarnym swetrze , czerwoną bandaną na głowie . Dostała esa . Nie wiedziała , czy odczytać .. ' jebać to ' i wzięła do ręki czerwonego routa i zapaliła .. poczuła , że świat jej wypada z rąk . Wzięła ten cholerny telefon myśląc , że zaleje się łzami bo to znów od niego . Nie . to nie było od niego . to był es od sieci . Rzuciła telefonem o ściane dopalając routa i włączając pezeta .
|