i jak tam z Nim?-zapytała moja przyjaciółka. jest świetnie, nic do Niego nie czuję, totalna znieczulica- odparłam. to dobrze bo właśnie idzie , obściskując sie z jakąś laską -oznajmiła nagle. muszę iść-powiedziałam pośpiesznie. mam nadzieję, że nie zauważyłą mojego wybuchu płaczu, a także nie usłyszała jak moje serce rozdarło się na miliony kawałków! bolało, cholernie bolało. /moje.
|