siedziała na chodniku przed parkiem, bawiąc się zapalniczką. on akurat tamtędy przechodził. -mała, miałaś nie palić. - podniosła wzrok spod kaptura -czy ty widzisz w moich rękach fajkę? -no... nie. -więc pozdro, kochanie. - zaczęła wpatrywać się w gwiazdy, a on poszedł dalej. czy nasze rozmowy już zawsze będą tak wyglądały?
|