nie wiem co tu robię. teraz wiem, że opadam z sił.. szlugi idą jedna za drugą, trzęsące się ręce, łzy spływające na klawiaturę. martwię się. tak cholernie się o niego martwię. nie chcę żeby odszedł, nie ma takiej opcji.. mamy plany na przyszłość mamy wszystko.. i to ma tak odejść ? nie. ja na to nie pozwolę. chcę do niego jechać, być przy nim. a dobrze wiem, że nie mogę. potrzebuje mnie a nie daję mu wparcia. jedynie mogę czekać. nienawidzę czekania. chcę go przytulić i powtarzać, że będzie dobrze.. musi być dobrze.. NIE OPUSZCZAJ mnie .. /czarnemamby
|