Czekał na mnie przy moim ulubionym oknie w szkole. Przebiłam się przez tłum rozmawiających uczniów.. ledwo usłyszałam "cześć słonko" Kocham go! i wiem że on mnie też.. Nawet patrząc na niepogodę jesienną za oknem jest mi ciepło całą przerwę rozmawialiśmy xd wróciłam do klasy po ostatniej lekcji poszłam wolnym krokiem do domu. otwierając drzwi do domu dostałam sms'a: "zostańmy przyjaciółmi, tak będzie lepiej" w tym momencie mój związek, moje małe życie a raczej jego etap został zniszczony tak samo jak i moje małe i duże nadzieje z nim związane i tłoczące się w mojej głowie pytania.. Dlaczego? Już mnie nie kocha? przecież nie można odkochać się z dnia na dzień.. Te wszystkie pytania wypłakałam w swoją poduszkę.. Nad ranem nie mogąc podnieść powiek obciążonych całonocnym płaczem, nie mogąc powiedzieć słowa przez szloch, który jeszcze odbijał się od czterech ścian mojego pokoju! tymborkowoszlone to dla Cb..
|