Nie każdy ziom w życiu wart był mojej uwagi,
Tak jak jeden kieliszek nie zbuduje przyjaźni.
Teraz to wiem, kurestwo po czasie wyłazi,
Zabija cię powoli jak chemikalia z fajki.
Co do przyjaźni kolejny dzień telefon milczy,
Dziś już nie ma tych na których kiedyś mogłem liczyć.
Nie chcę wiedzieć co u nich i prowadzić płytkich rozmów,
Coraz częściej nielubiany, nadal nie brakuje ziomków.
Kto jest sobą a która kurwa udaje,
Kto mówi prawdę, a komu prawda w gardle staje.
Chcesz grać? to lepiej wczuj się kurwa w role,
Bo marnych aktorów szybko z obsady wypierdole.
Wole żyć sam niż z bandą nieszczerych statystów,
Od zawsze, z tym samym uśmiechem na pysku.
Teraz to wiem miłym ludziom nie ufaj,
Bo ukrywa coś ten, co nigdy się nie wkurwia.
|