To głupie,ale chciałabym jeszcze raz.Usiąść przy tym boisku i zobaczyć jaki idzie "mały Hiszpan" i koleś,który na czole ma napisane "mam wyjebane na wszystko".Tak naprawdę pragnęłam go poznać i poznałam.Z jednej strony cieszę się,że akurat na niego padło,ale z drugiej nie,bo wszystko poprzewracało się do góry nogami.Ja siedzę i wypisuje swoje tzw"wypociny",a on ze swoją Anitką siedzą i palą szlugi jeden po drugim.On żyje bezstresowo,a ja co?zatruwam sobie dupę kimś nie wartym mnie.Czemu akurat się uparłam na niego,chyba mam pecha w życiu.Zauraczam się w nieodpowiednich osobach ,nie wiem,ale chyba ciągnie mnie do takich.Usłyszałam wczoraj,że ja go kocham,ale nie chcę do siebie dopuścić takiej myśli mówię,że nie potrafię i tak na pewno jest.W takim wieku nie umie się jeszcze kochać i zostanę przy takim zdaniu.
|