10 minut do autobusu. Siedzę na ławce na dworcu PKS. Zimno jak diabli. I nagle ogarnia mnie smutek. Oto widzę ognisko. Ognisko, płonące miłością. Przechodzi obok i parzy mnie w twarz. Kilka ławek dalej - ognisko. Że też im tak w dupę nie zimno! Ciężki oddech. Nagle słyszę melodię. Tak... Bo ja chciałbym jedynie być przy Tobie. I rozpalić ognisko... ht
|