Siedząc na łóżku i wyglądając przez otwarte na rozcież okno . Patrzę w gwiazdy , wiem że on też je widzi , patrzymy na to samo sklepienie , wcale nie dzieli nas wiele kilometrów to zaledwie kilkadziesiąt , a czuję się jakby był co najmniej na drugim końcu świata . Może to przez świadomość , że już nigdy go indywidualnie nie spotkam , że już nigdy nie przytuli mnie tak delikatnie , tak romantycznie , już nigdy nie usłyszę jego szczerych słów i .Wiem że to jest od początku miłość skazana na skreślenie , cierpienie , nieporozumienie .Ale w środku czuję że wystarczyły by chęci . Może za kilka lat ... może kiedyś jeszcze nasze drogi się złączą.
|