Znalazłam pamiętnik, w którym widniała data 15.06.2009. Zaczęłam czytać wpis, w którym opisałam to, jak go poznałam. Z każdym kolejnym wyrazem przed oczami stawały mi jakby kadry z tego co się wtedy działo. Uśmiechałam się do siebie, a w oczach miałam łzy. Czemu? Bo zdałam sobie sprawę z tego, jak bardzo się zmieniłam. Jak on mnie zmienił. Słowo po słowie, wers po wersie, kartka po kartce coś się we mnie otwierało. Przypominałam sobie jaka byłam szczęśliwa, jak płakałam, gdy on ćpał i pił bez opamiętania, jak robił mi złudne nadzieje. Płakałam, ale nie dlatego, że mi go brakuje. Płakałam dlatego, że najpiękniejsze lata swojego życia, pieprzone 2,5 roku straciłam dla takiego idioty jak on. Jednak jestem mu wdzięczna za jedno... Za to, że nauczył mnie, że nie można kochać kogoś, kto tego nie chce. Może gdyby nie to, jak mnie potraktował nie byłabym teraz z Michałem, nie cieszyła się życiem, nie kochała bezgranicznie.
|