Ona siedziała na krawężniku, On po drugiej stronie ulicy mało ruchliwej ulicy przygląda jej się. Nigdy nie wiedziała co o niej myślał; uśmiechał się- może tylko na pokaz, przyglądał się- może po prostu była dziwna. Rozmawiali tylko raz.. dłużej do wieczora, żartowali, snuli plany, płakali ze śmiechu, obgadywali wszystko i wszystkich.. potem wszystko się skończyło. ;** Nie było już nawet prostego 'Hey co u Cb.?' Tego jej brakowało.. jak to określić.. przyjaciela.. może czegoś więcej.. Tak..!! Zależało jej na NIM.. zwyczajnie.. po prostu
|