Noo.. Mieliśmy jechać do kina.. ON usnął w autobusie nie miałam serca go budzić.! Rozrzucone włosy których nigdy nie układa wyglądały jeszcze cudowniej. Objechaliśmy całą pętlę w mieście. gdy autobus zahamował ON zerwał się, byłam wystraszona.. myślałam,że się zdenerwuje tylko spojrzałam na niego spod rzęs.. zaczął się śmiać, pocałował mnie w zmarszczone od nerwów czoło;* -Nie musiałaś tego robić.! czemu zrezygnowałaś z kina.? -Wiem, ale spałeś. nie mogłam..- szepnełam Znowu się roześmiał -Uwielbiam Cię.!- powiedział wciskając twarz w moje włosy..
|