ech.. nie ma to jak szlaban . ;) nareszcie.. mogłam wejść na moblo . brakowało mi tego bardzo . moją twórczość musiałam trzymać w zeszycie i na kartkach powpychanych gdzieniegdzie między strony książki . pisanie w domu też odbiegło od normy . natchnienie = komp = muza = wena ;dd a ostatnio pisanie = biurko = świeca = nastrój . ;p przepraszam, matma mi sie udzieliła ;] cieszę się, że mogłam wrócić. ;** [uzaleznionaa .♥]
|