zadzwoniłam dzwonkiem . po chwili otworzył cudowny jak zawsze . kolorowy t-shirt , dresy , co z tego , że ściął ukochane , długie blond włosy . w krótkich też bosko wyglądał . ogarnęłam się patrząc tak na niego . - cześć . znalazłam twoje płyty na dnie szuflady , więc oddaję . - nie chciał ich . poczekał aż wejdę . po kilku minutach rozmowy odprężyliśmy się . nie czuć było już napięcia wiszącego w powietrzu . widzieliśmy się po raz pierwszy od miesiąca - tyle minęło odkąd w brutalny sposób go zostawiłam . siedziałam na blacie w kuchni popijając gorącą czekoladę , a on wpatrywał się we mnie słuchając moich opowiadań o szkole , znajomych . zrobił krok w moją stronę kładąc mi dłoń na szyi i unosząc podbródek próbował dosięgnąć moich ust cicho prosząc : - pocałuj mnie , proszę . ostatni raz . - . zamknęłam oczy ogarniając myśli i pocałowałam go w czubek głowy . - nigdy nie licz na nic więcej . - zeskoczyłam z blatu, założyłam kurtkę i buty , a płyty zostawiłam na wycieraczce za drzwiami
|