Sama miłość zawsze jest nieracjonalna (chociaż może mieć racjonalne podstawy). Nieracjonalność bierze się z tego nakręcania emocji. Można to nazwać magią i można też nazwać nerwicą. Weźmy taki stan zakochania.
Stan zakochania to uczucie bliskości z powodu ekscytacji własnymi emocjami wobec obiektu uczuć.
Zakochanie to uczucie wkręcone sobie samemu. Zdziwienie?
Bo to zwykle się wydaje, że ta miłość sama spadła jak jastrząb, chwyciła i trzyma! No nie. Zakochanie to emocjonowanie się własnymi odczuciami wobec wybranej osoby. Przeżywanie tego, co się samemu czuje. Ekscytowanie się tym, jak taka wybrana osoba działa na własne emocje.
Miłość to jest wkręt który niechcący każdy sam sobie zrobił.
|