~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~
pamiętam, jak kładłam głowę na jego ramieniu, i zasypiałam. czułam się wtedy bezpieczna, a zapach bluzy miał nieziemski. swoje wargi, stopniowo przybliżał do moich. łącząc nasze usta, w jedną całość. wpatrywał się w moje oczy, nigdy tego nie robił, pierwszy raz nie zamknął swoich patrzał, nie przerywając pocałunku, szeptał, najwspanialsze słowa, które usłyszałam, od początku naszego związku. opuszkami palców, dotykał moje dołeczki. wtulałam się w niego, coraz bardziej. nie wyobrażałam sobie, że mogę zaraz stracić to ciepło. trzymał mnie za rękę, skakałam z murka, na murek. ciągle oddawał mi swój uśmiech, spędzaliśmy tak całe dnie. nocami specjalnie wchodził po drabinie, na mój balkon. wspólnie oglądaliśmy gwiazdy
|